„Przyjaciółki”. Czy Anka przeżyje?
Widzowie „Przyjaciółek” niedawno przeżyli ogromne emocje. Jedna z głównych postaci – Zuza – pożegnała się z serialem. Bohaterka przegrała walkę z nowotworem, a jej śmierć wywołała wielkie poruszenie nie tylko wśród widzów, ale także i aktorów, którzy grają w produkcji.
Czy fani serialu będą musieli rozstać się z kolejną przyjaciółką? Mowa o Ance, która w ostatnim odcinku minionego sezonu przeszła wypadek. Na szczęście widzowie nadal będą mogli ją oglądać. Bohaterka nie umrze, ale będą ją czekały bardzo trudne chwile. Kobieta trafi na wózek inwalidzki.
„Przyjaciółki”. Anka trafi na wózek inwalidzki
Magdalena Stużyńska, która wciela się w postać Anki w „Przyjaciółkach”, pojawiła się na ramówce Polsatu, gdzie na ściance zapozowała w gronie pozostałych najważniejszych postaci serialu. Wiadomo zatem, że nadal będzie występować w produkcji. 49-latka w rozmowie z Plotkiem przyznała, że to dla niej duże wyzwanie aktorskie. Sytuacja życiowa jej bohaterki skłoniła ją do przemyśleń, z czym muszą się mierzyć osoby, które w rzeczywistości nagle straciły sprawność.
To było dla mnie trudne. Mogłam sobie wyobrazić, jak czują się osoby, których życie w jednej chwili zmieniło się i z osób w pełni sprawnych, stali się osobami z niepełnosprawnością. To na pewno lekcja życia. Myślę, że nie zawsze o tym myślimy, kiedy jesteśmy w wirze codziennych spraw. Nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, jak skomplikowane mogą być podstawowe czynności, które wykonujemy bez zastanowienia. Jak każdy gest sprawia ból – mówiła.
Anka w „Przyjaciółkach” na wózku inwalidzkim
Jak dodała, korzystała z pomocy lekarza, który tłumaczył jej, jak powinna się zachowywać. Nie jest jej jednak łatwo wczuć się w osobę, która po wypadku musi poruszać się na wózku inwalidzkim.
Czy musiałam się do tego specjalnie przygotowywać? Był pan doktor Tarasewicz, który jest zawsze konsultantem w serialu, gdy są medyczne przypadki. Opowiedział mi, jak to może mniej więcej wyglądać, ale to trudne, kiedy tego bólu się fizycznie nie czuje przy każdym ruchu. Musiałam to sobie wyobrazić – tłumaczyła serialowa Anka.
Magdalena Stużyńska zdradziła też, że sama nie wiedziała, jak potoczą się losy granej przez nią postaci. O wszystkim dowiedziała się w ostatniej chwili.
Dowiedziałam się o tym tuż przed rozpoczęciem sezonu. To, co się wydarzyło, rewiduje teraz całkowicie myślenie i podejście do związku Anki, Pawła i Miłosza pewnie też – dodała.